a może by tak tekst
Witam na kanale !!!dandy1978 z tej strony ;------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tik tak, tik tak, baš kao bumerang Sve što kažeš tebi vraća se. REF. Da, da, ti si svačija samo moja nisi Nisi, samo moja Da, da, ti si svačija samo moja nisi Nisi, nisi više moja (x2) Svake noći se u tuđem znoju Slatko okupaš Dok ja sedim sam I zbog tebe glavu razbijam. Tik tak, tik tak govori mi sat Tik tak, tik tak ne, nemam vremena
A może by tak koncert? 209 likes. Jakiekolwiek zdjęcia związane z koncertami, rockiem i metalem wysyłajcie na pogoczaszaczac@interia.pl ! Udostępnienia - tylko powyżej 100 lajków!
Królowa Kier - poezja z miłości do życia: Może Ty też czasem tak masz? ~~~ ️~~~ Jesień zaczyna coraz bardziej marznąć, liście już nie
Translations in context of "Może tak być" in Polish-English from Reverso Context: nie może być tak źle, może być aż tak źle Translation Context Grammar Check Synonyms Conjugation Conjugation Documents Dictionary Collaborative Dictionary Grammar Expressio Reverso Corporate
Wie Kann Ich Ein Mann Kennenlernen. Mike, który codziennie zajmował się techniczną stroną koncertów, był pracoholikiem. Ciągle praca, praca i praca co przyczyniło się do tego, że jego małżonka zostawiła go po dziesięciu latach małżeństwa. Jednak nic go to nie na nauczyło. Dalej twierdził, że nie ma ważniejszej rzeczy od właściwie przygotowanej sceny. Odkąd dostał fuchę "technicznego koordynatora do spraw koncertowych", odstawił życie osobiste na bok (w tym żonę) i podszedł do tego z sercem. Po kolejnym koncercie Martina, nie poszedł do pokoju razem z resztą ekipy. Został na miejscu pracy i pisał na kartce pomysły odnośnie następnych występów. Miał zadzwonić do swojego syna z okazji urodzin - zapomniał. Miał zadzwonić do swojej córki, urodziła mu wnuka - zapomniał. Siedział pochylony nad kartką i pisał, cały czas pisał. Wymyślał oraz planował. Nagle poczuł ogromny ból w klatce piersiowej. To było serce. Upadł na podłogę. Leżał bezwładnie, bez jakiegokolwiek śladu życia. Po paru godzinach, do hali weszli pierwsi pracownicy. Od razu dostrzegli leżące Boże! To chyba Mike! - wołał Dzwońcie po karetkę! Szybko! - krzyczał drugi. Pogotowie zjawiło się szybko, zabrało Mike'a do szpitala. Okazało się, że miał zawał, ale wciąż żył. Prawdziwy dar od losu. Dzieci pracoholika zostały poinformowane o stanie ojca. Szybko przyjechali. Sam Mike leżał w śpiączce. Obudził się po dwóch dniach. Widział niewyraźne sylwetki twarzy. Usłyszał wołanie. Głowa mu Słyszy mnie pan? - powtarzał co chwilę lekarz, który stał nad Mike'm - Taaaa... kkk... - odpowiedział z ledwością uśmiechnął się i zbadał ogólny stan pacjenta. Wszystko było w porządku. Wtedy ich dostrzegł. Łzy mimowolnie napłynęły mu do oczu. Ta cała praca doprowadziła go do tego łóżka. - Podejdźcie... - powiedział zmęczonym i kobieta podeszli do łóżka - nachylili się nad swoim Synku... przepraszam za twoje urodziny... zapomniałem... - łzy pokapały po policzkach. - Córeczko... przepraszam... - Nic się nie stało tato... kochamy cię i zawsze będziemy. Najważniejsze, żebyś wrócił do zdrowia! I rzuć tą pracę w cholerę! - powiedział stanowczym głosem Dokładnie... - weszła w słowo Dobrze... a co tam u waszej matki? - W porządku... znalazła sobie chłopaka... nadęty bufon... - Nie mów tak synku... proszę... - Dobrze tato... a ogólnie co tam u ciebie?Mike długo rozmawiał ze swoimi dziećmi. Przeprosił je za wszystko. Po dwóch tygodniach opuścił szpital, wtedy też rozwiązał umowę w pracy. Od lekarza dostał polecenie, aby się nie przemęczał. Okazało się, że stres i przemęczenie były głównymi winowajcami zawału. Po paru latach znalazł sobie kobietę życia, a także nową pracę, którą było opiekowanie się wnukami. Ludzie są tylko ludźmi, warto więc pozostać człowiekiem, jak i rozsądnie pomyśleć.
Ref. : Może tak, może tak, może tak, może tak. Może trzeba znów zapomnieć jak w głowach poukładał nam ten świat. x2 1. Może tak, póki w nas serce tętni, trzeba poukładać jeszcze raz cały mętlik. Czasem ciężko się odnaleźć, łatwo zapętlić. WIęcej lubię to, a skomentuj, udostępnij. To za dużo bodźców, za mało energii, widzisz, to Twój ruch, więc Ty weź się poderwij. Od bieli do czerni, nie patrz na tych co to.. wierni. Omijaj to, jak lodowiec sternik. Ref. : Może tak, może tak, może tak, może tak. Może trzeba znów zapomnieć jak w głowach poukładał nam ten świat. x2 2. Kolorowy przekaz wciąż chce nas mamić Że największy sztos to jest kosz z zakupami Że najlepiej innych mieć za nic Bić się łokciami, serce mieć twarde jak granit Wiesz, to co na każdym kroku męczy mnie Nie ważne jakim kosztem, ważne jest, że kręci się Bliżej obręczy chcesz być, ale faul goni faul Widzisz czerwony punkt, pada strzał Ref. : Może tak, może tak, może tak, może tak. Może trzeba znów zapomnieć jak w głowach poukładał nam ten świat. x2 Może tak, może tak, może tak, może czas już zapomnieć Chociaż na jeden dzień, gdy cała ta codzienność to jest wariacki sen Choć na moment się obudzić i zobaczyć ten pęd Może tak, może tak, może tak, może czas już zapomnieć Znów wrócić na start, gdzie nie tyle ile masz jesteś wart Gdzie prawda i fałsz to bieguny których nie połączy nawet żart Migają flesze, terabajty farmazonów, śmigają w necie Niepotrzebne im je przecież, mają twój pesel, i mobilny numer W komórce z GPS'em, dużo E na deser Na moment wyrwać się z tego próbuje Tak, z plastikowych nirwan, z papki co to truje nas W głąb swoich myśli i iść i to co czuje dać By głowę oczyścić brat, a jak to zrobić? Ref. : Może tak, może tak, może tak, może tak. Może trzeba znów zapomnieć jak w głowach poukładał nam ten świat. x2
A może by tak uciec,wyjechać i nie wrócić przez dzień lub dwaodnaleźć się, A może by się urwaćpochodzić pośród chmurtak by świat nie gonił nas...? Nie chcę przygodnego seksu. To zbyt łatwe, nie sądzisz?Szukam prostoty. Zapomnienia. Parom dziękuję, nie uczestniczę w trójkątach Kawa. Rozmowa telefoniczna. Dobra muzyka. Może dobre wino. Może kolejne spotkanie? To zależy tylko od nas. Przede wszystkim rozmowa, szczera rozmowa. Bo przecież nie zaczyna się znajomości od fałszu :)Jeśli oczekujesz tego samego, poznania i zobaczenia co będzie dalej, zacznę rozmowę :)Ps. Mam profil na jednak wolę pozostać anonimowa w ogłoszeniu. Jeśli jednak zaczniemy pisać, to poznasz również mój profil.
Sprawdzanie pisowni i pomoc w ortografii Wątpliwości językowe i wyjaśnianie pisowni trudnych wyrazów. Nie wiesz jak się pisze dane słowo? Znajdziesz tutaj informacje o zasadach pisowni, ortografii i regułach obowiązujących przy danym wyrazie, lub wyrażeniu.
DJ Flip - A może by tak? lyrics [Zwrotka 1] A może tak wszystko rzucić, wyjść nie wrócić Abonamenty, rachunki, umowy, gadżety, wszystkie klucze Zabrać jedynie narty, nie pamiętam juz w górach zimy Wszystko na jedną kartę, w chuju mieć dual-simy Zmęczyła mnie trasa, niech niechęć do ludzi i miasta nie dziwi Pomóż mi znaleźć hotele w których mój laptop nie pamięta hasła do wi-fi Jakie hotele, chcę w sercu gór spać nocą Nie widujemy Drogi Mlecznej, miewamy problem z laktozą, do zo! Ponoć na szczytach już śnieg pada Pozwól że przepadnę w Bieszczadach Skoro za miastem nie przepadam Spoko, że lecimy sobie na ośkach, kiedy wieczorami otwierasz okna Szkoda z kolei że na moich oczach z jedenastego poleciał sąsiad Odnoszę wrażenie, że miasto generuje całe to zło Odnoszę wrażenie, odniosę je sobie hen daleko stąd Wierzę, że święty spokój w końcu się tu ziści Niech zeżre mnie ciekawość, nie chcę żywić nienawiści [Refren] Nie chcę tu mieszkać, nie chcę tu mieszkać Chodzę po cudzych osiedlach, szukam swoich Bieszczad Nie chcę tu mieszkać, nie chcę tu mieszkać Chodzę po cudzych osiedlach, nie widzę ich [Zwrotka 2] A może by tak wszystko rzucić, tata mnie uczył Wyjść po gazetę i nigdy nie wrócić, duszę się w duszy Co gra na nerwach, fakty, ludzie oraz zwierzęta Baba co znów zmienia rolkę przy kasie, twój dźwięk SMS, moja oszczana felga Myślałem chociaż że pisanie tekstów wciąż mnie bawi Pusta kartka, znów złożę ją osiem razy Pieprzyć, jadę w góry na spoczynek jak Pershing Drzwi nie muszę zostawiać zamkniętych, leję na klucze tak jakby Andrzejki Pieprzyć, doświadczeń bagaż mam podręczny I jadę taką drogą, że telefon zacznie śnieżyć Wszystko w bieli, patrzę na tropy, są wilki na szlaku Alfa zostaje w garażu, mam cichą nadzieję że zmyli watahę Przykucnę chwilę, spojrzę w niebo, lekko świecąc I dam swym przyjaciołom "ECHO!" (echo, echo) Tylko tym, którzy tak jak ja od życia też coś chcą I jadą na południe, nie na zachód jak Pet Shop Boys [Refren] Nie chcę tu mieszkać, nie chcę tu mieszkać Chodzę po cudzych osiedlach, szukam swoich Bieszczad Nie chcę tu mieszkać, nie chcę tu mieszkać Chodzę po cudzych osiedlach, nie widzę ich [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
a może by tak tekst